Cos nam sie pogoda psuje. Nie tak sie umawialismy! Ale i tak Great Ocean Road zachwyca. Wlasciwie chcialoby sie co chwila stawac i robic zdjecia, bo tak pieknie, i znowu zupelnie inaczej niz wczoraj, co tam wczoraj, niz godzine temu... Biale szerokie plaze, czesto w zatokach. Gigantyczne fale...nic dziwnego to przeciez raj dla surferow, ale woda juz na oko potwornie zimna, lub jak kto woli-ozezwijaca. Dwunastu Apostolow (ktorych wcale nie jest dwunastu i ktorzy nie maja nic wspolnego z apostolami) spoglada dumie w kierunku oceanu. A na lakach pasa sie barany.