A jednak udalao nam sie tu dotrzec. Nie, ze starsznie daleko bylo, ale jakos nie po drodze. I znowu , jak to w Kanadzie, jeziora, lasy pogorki ...poprostu pieknie. Tylko z misiakami jakos nam nie wychodzi. Mimo ze zyje ich tu ponad dwa tysiace, znowu zadnego nie widzielismy.
Przez park przelatuje autostrada, wzdluz ktorej pobudowane sa mieksca parkingowe, od ktorych odchodza w obie stony przygotowane trasy wedrowkowe. Podobni jak na Icefield Highway wszystko swietnie opisane i zorganizowane.