Pobudka o 4:30. Kawusia o 4:50. Odjazd o 5:00. Godzina jazda samochodem do parku Horton Plains w ciemnosciach i wschod slonca podrodze. Bardzo ladny, bardzo zadbany park narodowy. Step rozciagajacy sie az do przepasci- konca swiata, stad tez nazwa. Cala trasa obejmujaca maky i duzy koniec swiata i wodospady ma okolo 9 km i starcza na 3 godziny spacer. Zwierzat malo, wlasciwie widzialam tylko wielkiego jelenia, ale i tak bylo pieknie.
Popoludniu wyskok do fabryki herbaty. Podobno najwieksza,kiedys brytyjska wytwornia herbaty, obecnie w rekach srilandzkich. Labokelilie Tee Factory. Mozna tu w przyspieszonym tempie posluchac czesciowo zobaczyc jak sie produkuje herbe, a po wizycie w muzeum wypic filizanke w herbaciarni stojacej wsrod plantacji. Dla chetnych mozliwosc zakupu w przyfabrycznym sklepie.