Toronto- pierwsze wrazenie; wielkie Downtown! Kapitalna destylerownia przerobiona na centrum kulturalno-rozrywkowe. Troche starego miasta- to dla nas tu nowosc. Stare koscioly i hale ladnie wkomponowane pomiedzy szklane drapacze. Desaignerskie sklepy, banki, knajpy. Poszlajalismy sie do nocy.
Kapitalne! Wielka metropolia z jakas juz historia. Moze nie taka hip i elegancka jak Vancouver, ale bardziej zywa, artystyczna, realna. Z powodu braku czasu zdecydowalusmy sie na "hop on hop off", dzieki czemu mielismy jakis ogolny obraz miasta, a najciekawsze dla nas czesci i tak przeszlismy na piechote. Drapacze, stare domki, wiktorianskie budynki uniwersytetu, ogrody i muzea z zewnatrz. A na deser przejazdzka statkiem na Toronto islands, z wartym miliona dolarow Skyline miasta.