560 km minelo jak z bicza trzasnal wsrod przyjemnych widokow i na dobrej malo uczeszczanej autostradzie. W mount Robson dobra informacja turystyczna uroczo polozona na fioletowej lace z majestatyczna gora w tle.
Inauguracja naszego namiotu. 1,7 kg, rozmiar XS, wygralismy- nikt na calym campingu nie mial mniejszego, bo tez malo kto spal w namiocie. Kanadyjczyk lubi ciagnac za soba przyczepe wielka jak dom.
6 km treking z campingu do rzeki sladami pionierow budujacych kolej, walka z komarami rozpoczeta na dobre.
monut robson, jasper
Trail do Kinney Lake. Latwy, cos kolo 4,5 km, tam i zpowrotem jakiej 3 godziny.
Malownicza droga do Jasper.
Trail do lodowca Edith Cla...(?)
Spacer Po niewielkim miasteczku.
Icefields! Spektakularne widoki na ponad 230 km drogi miedzy Jasper a Lake Louise. Co lodowiec to piekniejszy, co gora to potezniejsza. Niesamowite kolory jezior: od turkusu karaibskiego po gleboki blekit. Az nierealne. Swietna droga z pasem pobocznym, regularnie uzywanym przez kierowcow zatrzymujacych sie zeby podziwiac widoki i...zwierzyne....klimaty troche jak na safari- ktos cos zauwazyl, zatrzymal sie, zaraz za nim zatrzymal sie kolejny i wypatruja zwierza. A dzien byl w zwierzyne obfity, mimo ze misia ciagle nie spotkalismy. Ale za to gorskie kozy, losia i jelenia i jeszcze swistaka i wiewiorki i miliony wyglodnialych kanadyjskich komarow.
Skoro swit, no moze jednak bez przesady, poszlismy na 8 km trail wokol 5 jazior na poludnie od Jasper. W drodze zatrzymywalsmy sie pare razy w punktach widokowych. W polowie drogi moglismy poogladac znikajacy lodowiec i kanadyjska smykalke do businessu turystycznego. Pare kilometrow przed Lake Louise zrobilismy jeszcze maly trail przed lodowce Bow z nieziemsko blekitnym jeziorem
Po dwoch nielatwych nocach w namiocie rozmiaru XS wyladowalismy w najdrozszym , ale bardzo fajnym schronisku w Lake Louise.