Po przylocie poszlismy odebrac zarezerwowany samochod z kategorii najmniejszych- dostalismy czarna kolubryne forda ze wszystkimi mozliwymi sznik/sznak. W najgorszym razie mozemy nawet spac w samochodzie, a w razie nieporozumien z miejscowymi-przetransportowac w bagazniku nawet dwa trupy.
Jazda promem na vancouver island okazala sie nie tylko koniecznoscia transportowa ale i bardzo przyjemnym (wiatr i slonce) doswiadczeniem z pieknymi widokami rozsianych na oceanie wysepek.
W drodze do Victorii zahaczylismy o Butchers Garden, kiedys miejsce realizacji ogrodniczych aspiracji pan z rodziny, aktualnie miejsce wypoczynku dla tysiecy zwiedzajacych, utrzymywane w pieknym stanie przez rzesze ogrodnikow. Bardzo ladne miejsce z ogromna iloscia aranzacji kwiatowych.
Dalsza polgodzinna droga do Victorii bezproblemowa.