w ostatniej chwilii udalo nam sie dotrzec na dworzec autobusowy, skad luksusowym autobusem "cruz del sol" wyjechalysmy do ica. zanim wpuszczono nas do pojazdu przeszlysmy conajmniej trzy kontrole bezpieczenstwa- wlacznie z pobieraniem odciskow palcow. pod koniec ochroniarz sfilmowal wszystkich pasazerow. istnieje 2 hipotezy: chcial miec dowod operacyjny na wypadek ataku terrorystycznego, albo zrodlo do identyfikacji zwlok.
podroz minela bardzo komfortowo, obsluga zadbala i o zoladek i o rozrywke gosci.
ika zyje. po niedawnym trzesieniu ziemi wiele domow ciagle lezy w gruzach, ale na rynku tloczno i glosno.
a ze pogoda jak w wakacje-cieplutka, od razu zrobilo nam sie lepiej. zjadlysmy z lokersami, wywolujac lekkie poruszenie i popoludniu ruszylysmy taksowka do huacachina- oazy na pustyni.