ryga....i znowu jest zupelnie inaczej....inaczej niz w helsinkach, inaczej niz w tallinie i jak sie niedlugo okaze- inaczej niz w wilnie. miasto jest wieksze i bardziej otwarte w porwnaniu do tallina. ulice sa szersze, place wieksze, kamienice wyzsze, a ich fasady bardzo bogato zdobione- to swietne przyklady art deco, porozrzucane w roznych czesciach miasta. nad brzegiem daugavy nowoczesny budynek biblioteki narodowej, a nieco z boku starowki, obok hal targowych wspomnienie minionej epoki- miejscowy palac kulury i mlodzierzy- rownie paskudny jak warszawski, ale z rownie doskonalym widokiem na miasto.
kolejka podmiejska mozna w 30 minut dojechac do jurmaly. to dawny kurort sowiecki z kilkoma sanatoriami z czasow brezniewa i tu niespodzianka....bardzoo ladnym i przyjemnym centrum. zabudowa miasta utrzymana jest w jednym stylu- obok starych, zazwyczaj bardzo starannie wyrestaurowanych drewnianych willi stoja nowe: albo surowy Bauhaus, albo z elementami strarej stolarki, a wszystko zatopione w lesie, w ktorym rozciaga sie miasteczko. plaza szykuje sie wlasnie do sezonu, ciagle malo turystow, ale piasek obiecujacy i widoki przyjemne.