Geoblog.pl    daga    Podróże    chiny    podroz cd
Zwiń mapę
2011
17
sie

podroz cd

 
Chiny
Chiny, Lhasa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11617 km
 
!!!misiek ma chorobe wysokogorska! Bredzi, ze chcialby zamieszkac w tybecie, ze mu sie tu podoba!!! Tu trzeby znac jego nastawienie do podrozy w ogole, do tej do chin,a w szczegolnosci do wyprawy do tybetu. Przyjechal, zameldowal sie w IYH ( jestesmy tu jedynymi niechinczykami), zjadl miejscowe pierozki i napil sie piwa lhasa ( ono nie moze byc winne, bo ma tylko 3,3%) i juz chce sie tu przeprowadzac!
Pierwsze co zobaczylismy w lhasie to dworzec kolejowy: nowy, duzy, nowoczesny, czysty...pusty. przed dworcem stoja smutni panowie w mundurach moro i z karabinami. Za barierka grupa oczekujacych na przybylych, wsrod nich nasz przewodnik, doktor tradycyjnej medycyny tybetanskiej ( zamierzam go na tym polu nieco wykorzystac), ktory na dzien dobry zarzucil nam na szyje biale szale i zabral do hostelu. Widoki z okien taksowki...chinskie...szerokie nowoczesne ulice, mosty, gigantyczne domy handlowe, neony wszystkich znanach marek swiata, wielkim chinskimi napisami i malutkim tybetanskimi....na rogatkach w budach po 6 uzbrojonych zolnierzy, czekajacych nie wiem na co...smutny widok.
Hostel ok, jest czysto i wszystko czego potrzeba.
Za glosem zoladkow opuscilismy nasz nowy dom i wielkimi oswietlonymi ulicami doszlismy do waskiej uliczki, z dwupietrowymi domkami, z duzymi rzezbionymi bramami. Przy domach staly jeszcze stragany, miedzy ktorymi przechadzaly sie panie w trdycyjnych sukniach i panowie w duzych kapeluszach...a wiec prawdziwi tybetanczycy jeszcze zyja, wystarczy skrecic w mniejsza uliczke. te panie w tych sukniach przypominaly mi peruwianki...nie wiem skad to skojarzenie, ale jakos tak mi sie ...nasze zoladki poprowadzily nas do jednej z tych pieknych bram, w ktorej byly obrazki z jedzeniem i podpisy po tybetansku. Bardzo to byl dobry wybor: pierozki pychotka , zupka niczego sobie, mili ludzie, czysto, zoladki zadowolone
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Mario
Mario - 2011-08-18 00:06
Daga bezpośredni pociąg do Lhasy mieliście z Guangzhou ???

Ile płaciliście za bilety i Permity ??? oraz ile czasu wcześniej trzeba załatwiać Permit ???
 
daga
daga - 2011-08-18 02:07
permity, bilety i cala impreze w tybecie organizowalismy przez biuro w chinach, bo nie mielismy czasu zeby na to czekac na miejscu. pociag jedzie bezposrednio z guangzhou, kosztowal nas 1500 Y za osobe i to chyba normalna cena z 1 sleepersa. permity sa teoretycznie za darmo,ale moga je wystawiac tylko biura, a one sprzedaja pakiety. podobno w chengdu mozna je dostac w ciagu 3 dni i tanio, ale jak pisalam, my nie mamy tych 3 dni zeby czekac. teoretycznie trzeba je zaczac zalatwiac na tydzien przed przyjazdem do chin.
 
 
zwiedziła 42.5% świata (85 państw)
Zasoby: 690 wpisów690 157 komentarzy157 6034 zdjęcia6034 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
30.08.2024 - 22.09.2024
 
 
18.05.2024 - 23.05.2024
 
 
13.01.2024 - 27.01.2024