Geoblog.pl    daga    Podróże    chiny    ruszamy do lhasy
Zwiń mapę
2011
15
sie

ruszamy do lhasy

 
Chiny
Chiny, Guangzhou
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9299 km
 
Zaczelo sie nerwowo, bo juz taxi nie moglismy zatrzymac zeby sie na dworzec dostac. Mozna bylo jechac metrem, prosto i szybko, ale misiek –panisko koniecznie chcial taryfa, a te jak wspomnialam nie reagowaly na nasze machanie. W koncu i tak wyladowalismy w metrze, zeby po chwili stwierdzic, ze w umowionym miejscu na dworcu glownym nikt na nas nie czeka z biletami i permitami. Ok, troche sie spoznilismy,ale i tak nikt nie czekal. No to za telefon i do miejscowego przedstawiciela firmy, ktory jak sie okazalo w zab po angielsku, jedyne co z siebie wydawal to jakies nieartykulowane pojekiwania...no to drugi telefon do toniego, a ten tym swoim uspakajajacym glosem, ze wszystko jest ok, tylko mala zmiana planow, i ze poprzedni numer nie aktualny, ale on za chwile zadzwoni i wszystko nagra i zeby sie nie denerwowac, i wogole no problem. Ja sie zaczynalam juz gotowac, misiek ze stoickim spokojem stwierdzil ze chyba nas zrobili w bambuko i akurat sobie przypomnial ze do domu przyszedl wyciag z karty kredytowej, z potwierdzeniem, ze nam kase odciagneli....ja juz wrzalam...obok jakis chinczyk zapragnal z nami pokonwersowac, ja kipialam, jeszcze chwila a zdarzylby sie pogrom, mord masowy, trudno... potem by mnie przymkneli...nawet nie chce myslec jak moze wygladac wiezienie w chinach...czy ktos z polskiej placowki by mnie wyciagnal...ale ile by to trwalo i co by sie w tym czasie moglo wydarzyc...brrrrr. w przyplywie rozpaczy zadzwonilismy jeszcze raz do toniego, a ja ruszylam moje szanowne 4 litery w poszukiwaniu panienki w rozowej koszulce. Dla jasnosci ona miala wreczyc bilety i permity parze zachodnich turystow – bylismy tam jedynymi bialymi. W koncu dojrzalam jakies niepozorne dziewcze w bladorozowej koszulce, rozmawiajace przez telefon i trzymajace w rece jakies papiery!!! Bylismy uratowani!!! To nasze permity i nasze bilety!!!yes, yes,yes. Przed wejsciem na peron najpierw sprawdzanie dokumentow tozsamosci, potem biletow, potem rtg bagazu, potem jeszcze raz bilety, potem jeszcze raz paszporty...jestesmy jedynymi europejczykami w pociagu. Mamy, na razie przynajmniej, caly przedzial dla siebie, z klima, telewizorkami ( z jedynym programem chinskim), zrodlem tlenu i bardzo formalna i powazna pania wagonowa...do warsu rzut beretem.przed nami 53 godziny podrozy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
malgoska
malgoska - 2011-08-14 22:45
Powodzenia))) bawcie dobrze w drodze? pozdrowcie Hotel Lhasa i Mr Alec.....
papapaptki
 
Katarzyna
Katarzyna - 2011-08-14 23:18
Czesc Dago i Marcinie,
udanej podrozy i duzo, duzo wrazen. Do uslyszenia po Waszym powrocie
Pozdrawiam ze skapanego w deszczu Hamburga
 
Katarzyna
Katarzyna - 2011-08-14 23:19
Malina krzyczy, ze tez pozdrawia
 
daga
daga - 2011-08-15 02:56
my tez pozdrawiamy,
co to za hotel i kim jest ten pan? czy wykazalam teraz jakas skrajna ignorancje?
 
Mario
Mario - 2011-08-16 01:36
Daga piszcie jak najwięcej bo w najbliższym czasie tez przez HK wybieramy się do Tybetu i Chin

Pozdrawiamy i życzymy udanej wyprawy
Ania i Mario z Rzymu
 
zula
zula - 2011-08-17 15:31
:( niestety ja się nie wybieram ...ale z wielką radością poczytam relację oraz zobaczę zdjęcia !!!
Szczęśliwej drogi i cudownych wakacji , pozdrawiam
 
marciontko
marciontko - 2011-08-18 11:05
ale fajnie... ja też chcę do Chin! no to super fajnej wyprawy z przygodami Wam życzę, będę tu zerkać :)
pozdrowienia
 
 
zwiedziła 42.5% świata (85 państw)
Zasoby: 690 wpisów690 157 komentarzy157 6034 zdjęcia6034 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
30.08.2024 - 22.09.2024
 
 
18.05.2024 - 23.05.2024
 
 
13.01.2024 - 27.01.2024