Gwadelupa

Na Gwadelupe rzeczywiście można lecieć tylko z paszportem! Trochę to dziwne uczucie i do zakończonej odprawy paszportowej tkwiłam w pewnej niepewności podbarwionej stresem, bo mój paszport w tym momencie leżał już w ambasadzie pewnego kraju. Oktorym w tej chwili nie będę wspominać. Sytuacja była taka, że gdybym nie mogła polecieć na dowodzie, nie poleciałabym wogole.

Spod lotniska podjechałam Shuttle bus do biura Sixt i po chwili siedzialam w nowiotkiej prawie nie śmigane Dacia Duster. I nawet sobie pomyślałam, a po co mi niby tetenowks na takiej wysepce.. ale już parę kilometrów później, okazała się bardzo przydatna na podjazdach w prawdziwie francuskim stylu.

Wieczorna przeprawa na Basse Terain poszła bardzo sprawnie. Pierwsze lokum czyste, w stylu maleńkich mieszkanek z ojczyzny matki.

Wschód słońca coś koło 6:20. Z potwornych ciemności nagle zapadła jasność.

No to atrakcją Nr.1. Wulkan La Soufrière. Ile ja się naczytalam, czego to nie widać że szczutu i jak piękna jest na niego wędrówka. Pewnie i w sprzyjających warunkach pogodowych tak jest. Ja miałam pecha, przez prawie całą drogę w górę albo padało, albo mrzylo.a na szczycie tak powiało, że prawie mnie zdmuchnęło.o widokach mowy nie było. Ledwo znalazłam tabliczkę na szczucie, na dowód, że weszłam. Droga w dół jeszcze gorszą, ale przy parkingu basenik z ciepła woda z siarka na zmachane ciało.

Skoro już mialam środek transportu i bylam na zachodniej Czesi wyspy, wykorzystałam sytuację i podjechałam do ogrodu botanicznego w.. Ogród nie za duży, ale też wyspa nuewielka ,więc ok. Cena 17,5 € dość ambitna.Ale sam ogród bardzo ładny, zadbany, przyjemnie zaprojektowany, prezentuje różnorodność miejscowej flory i dwa rodzaje papug.

Plaże na Basse Terain okupowane głównie przez miejscowych i niezależnych turystów. Te które widzialam miały biały piasek i byly czyste. Są też podobno czarne ( od wulkanu) plaże, ale mi umknęły!

Zdjęcia (14)

Komentarze (0)