Szybko stalo sie jasne, ze Alice Springs uplasowalo sie wysoko w rankingu najbrzydszych miast jakie do tej pory widzialam. Przepraszam wszystkich mieszkancow i tych ktorzy czuja wiez z tym miejscem, ale dla mnie to kwintesencja brzydoty. Po pierwsze trudno sie zorientowac gdzie to miasto sie zaczyna i gdzie konczy, albo wogole gdzie jest. Stuart Highway biegnie sobie gdzies kolo 1500 km od polodnia jak gdyby nigdy nic dalej na polnoc. Po obu stronach pojawiaja sie jakies pogorki i tylko po swiatlach drogowych mozna sie w sumie zorientowac, ze jest sie na jakims terenie zabudowanym. Jest deptak, z w 70 % pozamykanymi lakalami, kamerami moniorujacymi i kilkoma zebrakami. Najwyzszy i zupelnie swoja nowoczesna architektura niepasujacy do reszty budynek to miejscowy sad. Jest wielkie centum handlowe w samym srodku miasta. O dziwo kilka knajp wypelnionych do ostatniego centymetra tetni zyciem i promieniuje naprawde dobra atmosfera. Dziwna mieszanka roznych nacji. Wiecej Aborygenow niz gdziekolwiek do tej pory, ale oni raczej nie przebywaja w lokalach. Slychac ich wieczorem, jak zbieraja sie w "parkach", albo przechadzaja ulicami. Rownolegle spoleczenstwo. Trudny temat, czeka na dobre rozwiazanie.
Na miejscu kilka atrakcji: muzemu latajacych doktorow, szkoly radiowej i stacji telegraficznej.Albo mozliwosc zwiedzenia rozciagajacych sie na wschod i zachod pasm Mac Donnell, malowniczych gor. Mozna d nich dotrzec po dobrze ustawionych drogowskazach.
Codziennie odlatuja trzy samoloty z Alice. Uprzedzeni, ze nigdy nie sa punktualne liczylismy sie z malym poslizgiem. Jak sie na miejscu okazalo, nasi informatorzy mieli 100% racje. Zaden z trzech samolotow nie przylecial i nie wylecial o czasiu. I nikt nie wygladal na zaskoczonego, czy zdenerwowanego. Jakby powiedzieli Afrykanie: pole,pole. Ale poczekalnia rozciaga sie na zewnetrzny, przyjemnie przewiewny taras, z ktorega mozna obserwowac "niesamowity" ruch lotniczy.
Jesli wiec ktos planuje pobyt w Alice moim zdaniem nie musi tu zbyt dlugo zostawac. Ale to tylko moje, bardzo subiektywne zdanie.